Ministerstwo Rolnictwa chce ułatwić rolnikom sprzedawanie i kupowanie gruntów uprawnych, chociaż ostatnio można było pomyśleć, że jest odwrotnie.
Nie utrudniło, zaprzeczam. Postulat rolników, który był stawiany jako jeden z pierwszych w latach 2014-2015, był w stosunku do poprzedniej władzy. „Zatrzymajcie spekulacyjny handel ziemią rolną” – tak mówili rolnicy. Szczególnie w województwie zachodnio-pomorskim, tam bardzo aktywne było rolnictwo. Mieliśmy taki plan i zrealizowaliśmy go. 14 kwietnia 2016 roku przyjęliśmy ustawę o wstrzymaniu sprzedaży ziemi z zasobu państwowego, a uszczelniliśmy obrót ziemią prywatną. To nie znaczy, że go zatrzymaliśmy.Minister dodał, że przez ostatnie 18 miesięcy ustawa była monitorowana. Pojawiły się także uwagi od rolników.
Wpłynęło 100 uwag, z czego 80% się powtarza. Pracuję nad tym, żeby pod koniec stycznia albo na początku lutego, przekazać nowelizację tej ustawy do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Co do zasady – będziemy dalej bronić i strzec polskiej ziemi. Nie sprzedaż zasobu, ale w pierwszej kolejności dzierżawa.W Porannych Pytaniach rozmawiano także o kolejnym przypadku ASF na Warmii i Mazurach.
Kliknij, aby posłuchać rozmowy ze Zbigniewem Babalskim